Przy przychodni zdrowia Guzowie widać prace ziemne. Wokół budynku trwa układnie odwodnienia. Ośrodek od ponad roku wygląda w niekończącym się remoncie. Mieszkańcy wsi chcieliby widzieć specjalistów, może dodatkowego lekarza rodzinnego.

– Dentystę i koniecznie rehabilitacje – wylicza Wanda Krawczyk, sołtys Guzowa i dodaje: – Obecnie wielu mieszkańców po pomoc specjalisty musi daleko jeździć. Jedni wybierają Żyrardów, inni Grodzisk. Druga, dobra przychodnia w gminie byłaby z korzyścią dla mieszkańców. Tej w Guzowie korzystają inne wsie, a z pewnością byłoby większe zainteresowanie.

Byłoby, gdyby nie „wieczny” remont i brak oferty. Odwodnienie powinno być wykonana wcześniej.

– To kukułcze jajko poprzedniej władzy – twierdzi radny Andrzej Ciesielski.

Trzeba jednak dodać, że to poprzedni wójt pozyskał firmę, która zainteresowana była prowadzeniem placówki specjalistycznej. Żyrardowska Neuromedyka zainwestowała w gabinety stomatologiczne, do których zakupiła sprzęt za 300 tys. zł. W pomieszczeniach na dole planowała rehabilitacje, tylko gmina miała wykonać odwodnienie.

– Tymczasem nie zdobyliśmy kontraktu. Nie rozumiem, dlaczego w gminie nie mogłyby działać dwie przychodnie? Mieszkańcy Guzowa mają spory kawałek do Wiskitek – Emilia Kotewska-Avramceva, dyrektorka przychodni wyjaśniała nam we wcześniejszej rozmowie.

Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisał umowy na usługi medyczne. A jak teraz będzie? No i gmina wykonuje swoje zobowiązanie. Przed świętami zadzwoniliśmy ponownie do szefowej Neuromedyki. Jak twierdzi dopiero za kilka miesięcy będzie rozpatrywał nowe wnioski. Emilia Kotewska-Avramceva proponuje inne rozwiązanie.

– Przynajmniej do rehabilitacji gmina może dopłacać. Takie rozwiązanie funkcjonuje w Mszczonowie. Po powrocie do kraju będę rozmawiała z władzami gminy – dodaj Emilia Kotewska-Avramceva
wsz