(Fot. Włodzimierz Szczepański)
Żyrardowianka była na senackiej Komisji Praw człowieka. Chce zmiany przepisów, aby kierowcy zatrzymywali się, gdy pieszy nawet podchodzi do przejścia. Światło dzienne ujrzał raport dotyczący bezpieczeństwa pieszych. Miażdżący dla kierowców. To oni łamią przepisy, a piesi są ofiarami. Najczęściej śmiertelnymi.
– Nie czuję się bezpieczna na przejściach dla pieszych w Żyrardowie. Zdarzało mi się, że mimo zielonego światła kierowcy zmuszali, aby przystanąć, ale uskoczyć. Tak jest na przejściu przy skrzyżowaniu ulicy 1 Maja i Limanowskiego. Dlatego też z obawy odprowadzam syna do szkoły. Chociaż to jest blisko, ale są dwa przejścia dla pieszych – mówi Olga Gitkiewicz, (znana pisarka, dziennikarka, działacz społeczny) była na posiedzeniu senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
Żyrardowianka na posiedzenie zaproszona została przez stowarzyszenie – Miasto jest Nasze. To grupa warszawskich społeczników, które walczy o miasto przyjazne, m.in. zielone, z dobrym transportem publicznym. Natomiast senacka komisja liczy 11 senatorów.
W środę (17.07.) zajęli się petycją złożoną przez śląskiego społecznika Krzysztofa Śnieszka. Zaproponował, aby artykuł 26. Prawa o ruchu drogowym miał treść – „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub zbliżającemu się do takiego przejścia”.
Zdarzenia drogowe z udziałem pieszych
Dane żyrardowskiej KPP
2016 - kolizje 5, wypadki 15, ranni 16, zabici 0
2017 - kolizje 9, wypadki 12, ranni 9, zabici 4
2018 - kolizje 13, wypadki 15, ranni 12, zabici 3
Obecnie pierwszeństwo ma tylko pieszy, który już jest na przejściu. W środowym posiedzeniu wzięło udział siedmiu z nich i wszyscy zagłosowali za projektem. Zdecydowali przekazać petycję do dalszych prac legislacyjnych.
– Oznacza to, że kierowca, chociażby przed przejściem na ul. 1 Maja i placu Jana Pawła II będzie musiał się zatrzymać, gdy pieszy stoi nawet metr od pasów. Tak jest na Zachodzie – dodaje Gitkiewicz.
Nie przez przypadek wspomina o tym przejściu. To jedno z najruchliwszych i niestety w ostatnich tygodniach doszło do dwóch wypadków. Opisywaliśmy dramatyczną akcję ratunkową. Ofiarami potrącenia była babcia z wnukiem. Na pomoc wezwano m.in. Lotnicze Pogotowie Ratownicze. Po tym zdarzeniu poprawiono bezpieczeństwo przez naklejenie pasów na jezdnie.
Staraniem stowarzyszenia Miasto jest Nasze opublikowano raport w sprawie bezpieczeństwa na przejściach. Z jego ujawnieniem zwlekał resort infrastruktury. Raport przygotowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz Instytutu Transportu Samochodowego. Wyniki badań są miażdżące dla prowadzących pojazdy.
Na przejściu daleko od Europy
W 2018 roku w Polsce zginęło 803 przejechanych przez samochody pieszych. Niestety, co trzeci na przejściu dla pieszych. W Polsce rocznie ginie 22,9 pieszego na milion mieszkańców. Znacznie więcej niż w innych krajach UE. W Czechach to 12,3 pieszego/mln mieszk., w Niemczech – 6,1, Holandii ten wskaźnik wynosi 2,6. Natomiast średnia unijna to 10,6.
W miastach dozwoloną prędkość (50 km/h) w rejonie przejść dla pieszych przekracza 85 proc. kierowców, poza miastami (70 km/h) – 90 proc. Chodzi o miejsca w pobliżu przejść, czyli na odcinku do 100 metrów przed nim, czyli odległości, na jakiej kierowca ma kilka sekund, by zareagować na pieszego na zebrze.
Autorzy raport dodatkowo sprawdzili zachowania prowadzących pojazdy na odcinku, gdy na żadną reakcję nie ma szans, czyli 10 metrów. W miastach prędkość przekraczało 40 proc. kierowców, poza miastami 68 proc. z nich pędzi ponad 70 km/h!
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 6
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Proponuję wprowadzić ruch bez kołowy w miastach i problem sam się rozwiąże. Winny jak zwykle jest kierowca a biedny pieszy - tak to mogę udostepnić kilka filmików nagranych przez moja kamerkę jak zachowują się piesi . Chodzą jak Święte Krowy - słuchwaki na uszach , smartfon przed nosem i wchodzi na przejście nawet nie widząc co się wkoło niego dzieje. Auta nawet jadącego z prędkościa 20km/h nie zatrzymam w miejscu. Proponuję tym wszystkim '' Krzyczącym " przypomnieć sobie prawa fizyki.
Metr od przejścia dla pieszych na ul. 1 Maja stoi empik. Jeśli kierowcy będą zmuszeni przepisem, żeby zatrzymywać się, gdy pieszy będzie nawet metr od przejścia, to praktycznie cały czas kierowcy będą stać w miejscu, bo jak to wszyscy Żyrardowianie wiedzą jest do dość ruchliwa okolica. Po chodniku spaceruje mnóstwo ludzi, przechodząc obok przejścia. Dla mnie to żart.