Zadania podjęli się najlepsi specjaliści, bo pasjonaci. Prace wykonuje zaprzyjaźniona z muzeum grupa Makiety i dioramy kolejowe, której przewodniczy Jarosław Ruszkowski. To nie tylko pasjonat, ale i zawodowy modelarz. Pisaliśmy o nim przy okazji Drugich Żyrardowskich Spotkań Modelarzy Kolejowych. Wraz z muzeum jest organizatorem tego święta pasjonatów. Tutaj: więcej o Ruszkowskim i jego pasji.

Lokomotywę zna każdy, który chociaż raz odwiedził muzeum. Na początku 2015 roku lokomotywa 409Da-271, której groziło zezłomowanie, staraniem władz miasta stała się własnością Muzeum Lniarstwa i wyeksponowana została na placu przed placówką. To niemal obowiązkowy punkt, przy którym zatrzymują się rodzice z dziećmi. Teraz będzie jeszcze bardziej atrakcyjny. Odzyskała już swój dawny blask, a wkrótce zaopatrzona zostanie w efekty specjalne, które pozwolą poczuć odwiedzającym niezwykły klimat XIX-wiecznej osady fabrycznej. Końcowy efekt zobaczyć będzie można pod koniec września br.

To jedna z ostatnich lokomotyw, które na przestrzeni ponad stu lat, począwszy od powstania kolei warszawsko – wiedeńskiej aż do ostatnich niemal lat funkcjonowania zakładów. Lokomotywy ciągnęły wagony, na których przewożono surowiec i wyroby lniane do dalszej obróbki w kolejnych oddziałach fabrycznych. Do dziś na odcinku od Centrali do Bielnika zachowana została bocznica kolejowa, która niegdyś biegła, począwszy od stacji kolejowej. Lokomotywa przy muzeum wymagała już pilnie renowacji. Teraz będzie cieszyła oczy, bardziej.