Swoje niezadowolenie z podwyżki wyraziła radna Joanna Lis, przyznała, że radni podejmują niepopularną uchwałę, ale nie da się inaczej. Apelowała o niższą produkcję śmieci i większe segregowanie.

Nieoficjalnie mówi się, że „firmy śmieciowe” podzieliły rynek i nie wchodzą sobie w paradę, w Puszczy Mariańskiej przetarg ogłaszany był dwa razy i dwukrotnie przystąpiła do niego ta sama firma, podobnie było w Wiskitkach i Radziejowicach.

Dużą część kwoty stanowi tak zwana „opłata marszałkowska”, o wysokości której decyduje minister środowiska, w tym roku jest wyższa od zeszłego o 263 procent, firmy śmieciowe za tonę odpadów muszą zapłacić 270 złotych, do tego wzrost płacy minimalnej, wzrost ceny paliwa.

– System ma się samofinansować – mówi radny Krzysztof Sobczyk.

Jest to trudne, często gminy muszą dokładać, Puszcza Mariańska za gospodarkę odpadami za 2018 roku dołożyła 215 tys. złotych, w 2017 było to 101 tys. złotych.

W tym roku każdy ma obowiązek segregowania odpadów.

– Na razie nie rozmawiamy o PSZOK-u bo nie wiadomo czy dostaniemy na tę inwestycję pieniądze – mówi radny Krzysztof Sobczyk.

– Zgodnie z umową mieszkańcy mogą korzystać z PSZOK-u w Żyrardowie – dodaje.