(fot. Archiwum)
Wiktor Tomczak w Żyrardowie znany jest wielu osobom z pasji do gadów i płazów, dla niektórych przerażającego zamiłowania. Pisaliśmy o tym. Teraz porwał się na coś nieoczekiwanego. Zawstydził osiedlowych „klepaczy” opli i „bemek” i przez rok wyremontował autobus. Miał swoim food truckiem ruszyć w Polskę, ale koronawirus wymusił zmianę planów. Jest mobilny warzywniak.
Lektura profilu warzywniaka „Zielony Zakątek” to wysyp sympatycznych wpisów, pozdrowień, pochwał. Porusza jednak ten: – Synu jestem z Ciebie mega dumna. I to tym bardziej, że wiem jak ogromnym wysiłkiem okupiłeś stworzenie i zorganizowanie Zielony Zakątek Żyrardów, jak mało spałeś ostatnimi dniami i jak wiele Cię to kosztowało.
Nas zaskoczył pierwszy wpis zatytułowany „Że niby, ja nie zbuduję?”. Zadzwoniliśmy do właściciela mobilnego warzywniaka, Wiktora Tomczaka.
– Niech pan zaczeka – słuchać w telefonie i dodaje: – Sięgnę po dowód rejestracyjny i przeczytam nazwę marki autobusu. (Literuje nazwę, którą telefon jeszcze bardziej zniekształca). To pewnie panu nic nie mówi, Internetowi również. Sprawdziłem wszystko, gdy szukałem części. Na szczęście pasowały części od Citroena i Peugota.
Autobus został kupiony z myślą na przerobienie go na food trucka. Pomysł na tzw., mobilny punkt gastronomiczny narodził się dawno, gdy Wiktor miał 16 lat. Jego ojciec miał cukiernię. Młody Wiktor jeździł z nim na wydarzenia plenerowe, gdzie tata sprzedawał swoje produkty.
– Widziałem, że ludzie woleli inne rzeczy do jedzenia i wtedy stwierdziłem, że chce mieć food tracka – opowiada.
Przypadek sprawił, że udało się wypatrzyć autobus. Przed dwoma laty...
– Przejeżdżałem przez Bydgoszcz i go zobaczyłem. Stwierdziłem, że gdy wyjadę nim na trasę, wszyscy zwrócą na niego uwagę. Miał swoje atuty, wielkość. Właściciel bardzo chętnie pozbył się pojazdu – opowiada.
Wiktor Tomczak znalazł kierowcę, który podjął się wyzwania przejechania z Bydgoszczy do Żyrardowa. Ze śmiechem dodaje: – Proszę wierzyć, to było wyzwanie. Autobus nie osiąga więcej niż 50 km/h. Była to długa, hałaśliwa podróż.
– Uczciwie dodam, że silnika nie tknąłem, to dzieło mechanika. Trzeba było zrobić cały wydech. Wiele razy krążyliśmy między warsztatem, a stacją diagnostyczną z powodu hamulców. Patrzyłem na filmiki, co się robi. Z jednej strony jest pomalowany z drugiej oklejony. Bo nie mogłem się zdecydować, co zrobić – opowiada.
Remont tak długo trwał, bowiem jednocześnie Wiktor pracował, aby sfinansować prace. Jakieś dwa miesiące temu stracił całkowicie zapał.
– Chciałem zrezygnować, bo skradziono mi food trucka, którego wcześniej kupiłem. Ciężko pracowałem, aby to mieć i po prostu, ktoś to zniweczył – mówi.
Na szczęście nie zrezygnował. Doprowadził autobus do stanu, że w tym sezonie mógłby ruszyć w Polskę. Gdyby nie koronawirus…
– Autobus postawiłem na prywatnej działce przy ulicy Izy Zielińskiej i jest warzywniakiem. Cieszy mnie, że godzinie 14-15 praktycznie nic już nie ma. Klienci wiedzą, że sprowadzam świeży towar – dodaje 21-letni Wiktor Tomczak.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 28
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Mój mąż i ja jesteśmy małżeństwem od ponad 10 lat. Spotkaliśmy się, gdy miałem 18 lat, a on miał 21 lat i nazywam się Stacy Emmons. Wiele razem przeszliśmy emocjonalnie. W naszym małżeństwie było kilka OGROMNYCH walk i bolesnych sytuacji, ale zawsze wydawało się, że wychodzimy silniejsi po drugiej stronie. Z zaskoczenia mąż właśnie złożył wniosek o rozwód, byłem całkowicie przygnębiony, dopóki nie znalazłem zeznań kobiety świadczącej o rzucającym zaklęcia dr Ogundele online, i skontaktowałem się z nim w ********, dr Ogundele powiedział mi po swojej pracy, że mój mąż wróci z powrotem za 24 godziny. Nie uwierzysz, co się stało, mój mąż zadzwonił do mnie dokładnie 24 godziny. Byłem całkowicie zaskoczony! Jest cudowny, a jego zaklęcia działają tak szybko. Umówiłem się z nim, aby o nim porozmawiać, dlatego dzielę się tutaj swoim świadectwem. Jeśli masz jakiekolwiek problemy ze swoim związkiem lub jakiekolwiek problemy, skontaktuj się z jego ******** lub Viber: +27638836445.
Polecam również targowisko miejskie, w szczególności drugą aleję, tę od mięsa, bo tam wszyscy producenci. I na 100% świeże i swojskie. Po za tym niejednokrotnie można kupić tanio, wystarczy rozmawiać.
Polecam bardzo sympatyczny pan i śeierze warzywa i owoce. Pozdrawiam. Będę zaglądać. Klientka