(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
Na skwerze u zbiegu ulic Sobieskiego, Reymonta i Rybickiego znajduje się pomnik „Bojownikom poległym w obronie Ojczyzny 1939-1945". Co roku na skwerze odbywają się obchody związane z rocznicą wybuchu II wojny światowej. Rokrocznie 1 Maja środowiska lewicowe spotykają się, by złożyć kwiaty i w ten sposób uczcić pamięć walczących o prawa robotników.
Jacek Staryga, od kilku dni nowy prezes powiatowych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówi: – Ludzie lewicy to spadkobiercy tych, którzy walczyli o szacunek i godność ludzi pracy, musimy zatem pamiętać o historii. Nie znajduję powodu, dlaczego mielibyśmy się wstydzić swoich korzeni. Przecież to nie było tak dawno – robotnicy wyszli z fabryk w 1886 roku, rewolucja ruszyła, nie jak chce się pamiętać w państwie komunistycznym, a w robotniczym Chicago w Stanach Zjednoczonych. To wówczas postulatem strajkujących było wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy.
W rok później obchodzono już międzynarodowe święto klasy robotniczej. Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy lub po prostu 1 Maja w Polsce jest świętem państwowym od 1950 roku. W latach 80. nielegalne demonstracje pierwszomajowe organizowała, w opozycji do oficjalnych obchodów, podziemna Solidarność.
– Tak jak chodzimy na cmentarze, pamiętając o przodkach, tak my pamiętamy o ludziach, którzy wywalczyli nam nasze prawa – dodaje Staryga.
W 2022 roku Święto Pracy to niedziela i dzień wolny od obowiązków służbowych. Tymczasem szereg badań pokazuje, że Polacy są jednym z najbardziej przepracowanych narodów w Europie. Na początku roku portal Pracuj.pl opublikował raport o nadgodzinach. Według przywołanych statystyk, aż 75 proc. Polaków pracuje w nadgodzinach i po godzinach (celowe rozróżnienie), wykonując obowiązki ponad etat. Co trzeci ankietowany przyznał, że średnio pracuje 9 lub więcej godzin dziennie.
Mit Polaka obiboka? Według danych Eurostatu przepracowujemy 1 770 godzin rocznie, co plasuje nas na 4. miejscu w UE.
Tyle że dziś 1 Maja dla młodego pokolenia, które nie niesie doświadczeń przymusowych marszów, jest jednym z trzech dni narodowego grillowania. Na pokoleniową absencję zwraca uwagę Staryga.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
WSZYSTKIE TE GĘBY emerytów i rencistów w większości SĄ W ARCHIWUM ! W razie jakby Putin , który na Ukrainie tworzy Republiki Ludowe wszedł na teren NATO w Warszawie i chciał PRL odtworzyć zostaną ukarani za popieranie dyktatury totalitarnej ..
******** się w łeb cymbale pisowski odurzony kościelnym kadzidłem
Według niektórych nowoczesnych myślicieli w Polsce, należało by było zniszczyć pomniki naszych wyzwolicieli, bo to samo zło. Tak by należało zrobić z Rzymskim Koloseum przecież tam gineli pierwsi chrześcijanie w okrutny sposób, przez pożarcie przez dzikie zwierzęta to wielkie piekło i wielki grzech. Tylko tam jest mądrzejsze społeczeństwo i dba oswoją historię czyli o swój fundament.
Zobaczcie na te facjaty i zapamiętajcie ,jak wejdzie putler będą go witać