(fot. Joanna Młynarczyk)
Z dziesiątkami próśb w sercu – o uzdrowienie dla siebie i bliskich, o pojednanie w rodzinach, wyrwanie z nałogu, pokój na świecie – w ciągu siedmiu godzin pokonali około 22-kilometrową trasę, by stanąć przed obrazem Matki Bożej Świętorodzinnej w Miedniewicach. Ze Skierniewic drogę pokonało około 65 osób.
To już tradycja, że 1 sierpnia, kiedy świętujemy rocznicę powstania warszawskiego, ze Skierniewic wyrusza pielgrzymka do Miedniewic, jak zwraca uwagę ks. Jacek Ciupiński, franciszkanin – miejsca wyjątkowego, w którym cuda zdarzają się bez przerwy.
– Nie są one publicznie nagłaśniane, ale słyszę o nich w konfesjonale – mówi ks. Jacek Ciupiński.
Jak słyszymy, pielgrzymka do Miedniewic Klasztornych jest bardzo ważna dla Skierniewic. Idą w niej wierni z kilku parafii – m. in. św. Jakuba, z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, teraz także z nowej parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny oraz z parafii św. Józefa na Rawce.
W tym roku skierniewiczanie wyruszyli pod wodzą ks. Tomasza Muszyńskiego oraz ks. Krzysztofa Lichoty.
Od lat ludzie pielgrzymują do Miedniewic, jednak nie tylko ze Skierniewic, ale też z Sochaczewa, Żyrardowa, Błonia, Łowicza, Radziwiłłowa i innych okolicznych miejscowości.
– Miedniewice są nazywane Częstochową Mazowsza – zwraca uwagę ks. Krzysztof Lichota. – Znajduje się tam pierwszy w Polsce obraz Matki Bożej, ukoronowany za zgodą kapituły watykańskiej w Polsce. Było stosunkowo blisko, i można było pójść na odpust, pomodlić się, przenocować i następnego dnia wrócić, a pielgrzymka na Jasną Górę wymagała większego przygotowania, tu było prościej. Zostawiają życie doczesne i ruszają w drogę. Mogą wyciszyć się, pomodlić za siebie, swoje rodziny.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 8
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.