(fot. Joanna Młynarczyk)
Ks. Artur Traczewski został nowym proboszczem parafii św. Antoniego w Radziwiłłowie. Będzie też nowy wikariusz – ks. Kamil Sekuła. Obaj to przedstawiciele Zakonu Zmartwychwstańców. – Czasy, w których kapłan mógł nie wychodzić ze świątyni, skończyły się. Dziś musi on umieć rozmawiać z ludźmi, musi im towarzyszyć – przekonuje proboszcz.
Ks. Artur Traczewski obowiązki proboszcza parafii św. Antoniego objął 1 sierpnia. Na stanowisko to mianował kapłana biskup diecezji łowickiej na prośbę ojca prowincjała Zakonu Zmartwychwstańców w Krakowie.
Parafia liczy 3 tysiące osób, to mieszkańcy trójwsi – Bartnik, Radziwiłłowa i Grabiny, których będę starał się jeszcze bardziej zintegrować – zapowiada ks. Artur Traczewski.
Pochodzący spod Szczecina duchowny w tym roku obchodzi 23 lata kapłaństwa. Do 2021 r., przed przybyciem do Radziwiłłowa, był proboszczem w sanktuarium ziemi sandomierskiej. Parafię w Radziwiłłowie zna, bowiem od dwóch lat jest dyrektorem sąsiadującego z kościołem Ośrodka Wypoczynkowego im. Bogdana Jańskiego.
Proboszcz zapowiada, że będzie się starał przyciągnąć wiernych do kościoła.
Dziś kapłan musi wyjść z kościoła do ludzi, nie może siedzieć i czekać aż oni do niego przyjdą – podkreśla ks. Artur Traczewski. – Ludzie chcą kapłana, który będzie jednym z nich, takiego, który usiądzie, posłucha, który będzie miał dla nich czas. Chcą zobaczyć księdza nie tylko w kościele, ale także na pikniku, na ognisku, na rowerze, na pielgrzymce, na boisku. Czasy, w których kapłan mógł nie wychodzić ze świątyni, skończyły się. Dziś musi on umieć rozmawiać z ludźmi, musi im towarzyszyć. Po mszy świętej powinien wyjść i rozmawiać z wiernymi o tym, co ich trapi, cieszy, co przeżywają – zwraca uwagę duchowny.
W pracy w parafii w Radziwiłłowie kapłan chciałby realizować swój pomysł. Będzie proponował mieszkańcom spotkania przy grillu, wieczorki poezji, udział w koncertach.
Będę zachęcał, by przyszli na nabożeństwo, a potem byśmy spotkali się na ognisku czy innej zabawie integracyjnej, także poza Eucharystią chcę być z ludźmi – podkreśla.
Do pomocy w parafii ks. Artur będzie miał ks. Kamila, wikariusza, oraz ks. Tadeusza, dotychczasowego proboszcza jednej z parafii w Bytomiu.
Ojciec Kamil, to również Zmartwychwstaniec, wyświęcony w tym roku, będzie uczył religii w szkole. Pochodzi z miejscowości Landek, koło Bielska Białej. Ostatni rok pracował jako diakon w Kościerzynie na Kaszubach. Pracę w Radziwiłłowie rozpocznie 21 sierpnia.
To wyzwanie, na które się cieszę – mówi ks. Kamil Sekuła. – Jest tu wielu ludzi, którzy chcą współpracować, więc jest na czym budować.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 12
4Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Gratuluję i życzę owocnej posługi
Oj Kamila szkoda
Oj, średnie czasy. „Ksiądz” który zawsze na pierwszym miejscu stawiał pieniądz (Pieniążek- tak go nazywali w poprzedniej parafii) stał się proboszczem? Był już dwa lata w Radziwiłłowie i nic, totalne zero zrobił dla parafii. Ech… i ludzie się zastanawiają dlaczego ludzi mniej w kościele.
Uważam, że to niesprawiedliwa ocena. Ksiądz Artur jest do dziś bardzo miłe wspominany przez parafian z Sulisławic za budowanie wspolnoty i pracę na rzecz Sanktuarium. Dotychczasowa praca księdza Artura została doceniona przez przełożonych w Zakonie i stąd zmiana probszcza w parafii w Radziwiłowie... to jest przykład pozytywnych zmian!