Szybka interwencja, tragiczne skutki

Zawiadomienie o pożarze wpłynęło do straży pożarnej przed godziną 13:00. Na miejsce dotarło łącznie 7 zastępów państwowej straży pożarnej i lokalnych OSP - w tym jeden z drabiną mechaniczną, żeby można się było dostać na dach. Mimo szybkiej akcji ratowniczej, dziecka nie udało się uratować. Strażacy zastali w pełni rozwinięty pożar, który szybko udało się opanować. Niestety, w całkowicie spalonej części budynku odnaleziono ciało chłopca.

Budynek został poważnie zniszczony, bo pożar był już mocno rozwinięty, a każde z pomieszczeń zostało "wypalone" do cna. Po zakończeniu gaszenia i zabezpieczenia miejsca zdarzenia pojawił się również inspektor nadzoru budowlanego, który miał ocenić, czy obiekt nadaje się jeszcze do zamieszkania - relacjonuje st. kpt. mgr inż. Jarosław Belina, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żyrardowie.

Sam w płomieniach

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, w chwili wybuchu pożaru dziecko przebywało w domu samo. Opiekun znajdował się przed budynkiem. Obecnie śledczy prowadzą intensywne działania, mające na celu ustalenie dokładnych przyczyn tragedii.

Śledztwo w toku

Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Zebrano już pierwsze ślady, które mają pomóc w ustaleniu, co było przyczyną wybuchu ognia. Nie wykluczona jest żadna hipoteza.

Społeczność w żałobie

Śmierć 4-letniego chłopca to ogromna tragedia dla rodziny i całej społeczności Wiskitek. Wiele osób wyraża współczucie i chęć pomocy poszkodowanym.

Apel służb

W związku z tym tragicznym zdarzeniem, straż pożarna i policja apelują o szczególną ostrożność podczas korzystania z urządzeń grzewczych i elektrycznych, które często są przyczyną pożarów w okresie jesienno-zimowym.