– Jak się mówi „małe dzieci, mały problem” – Andżelika Grzelak śmieje się w odpowiedzi na pytanie, które z dzieci sprawia najmniejszy problem.

Dzięki żyrardowskiemu kołu Związku Dużych Rodzin w mieście promowana jest idea wspierania rodziców posiadających liczniejsze potomstwo. Posiadacze Karty Dużej Rodziny (wprowadzonej w 2015 r.) mogą liczyć na ulgi ze strony miasta, np. 50 proc. przy wejściu na basen. Niewielkie zniżki są również przy opłacie za śmieci. Coraz częściej do Karty przyłączają się przedsiębiorcy. Oferują ulgi od 5 do 15 proc.

– My nie jesteśmy tylko od „brania”. Zbieraliśmy pieniądze dla niepełnosprawnej Igi Hodun. Nasze koło jest też jakby wielką rodziną, wspieramy się – podkreśla z dumą Grzelak.

Do koła należy 70 rodzin. Robert Rybicki podkreśla, że w Żyrardowie przybywa wielodzietnych, głównie za sprawą napływowych. Do Centrum Kultury w Żyrardowie na walne zebranie przyszło kilka osób. Koło powstało w 2011 roku. Założycielem była Edyta Lubańska. Do 2014 roku była jego przewodniczącą. W tym, że roku dołączył Robert Rybicki. Radny został wówczas nowym szefem.

– Byłam jedną z pierwszych członków koła – opowiada Andżelika.

Robert Rybicki nie jest już radnym miejskim, tylko powiatowym. Od piątku nie jest też szefem koła. Podkreślił, że przybyło mu obowiązków. Niedawno został prezesem żyrardowskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, które zarządza miejskimi zasobami. Rybicki zrezygnował, ale zamierza dalej wspierać koło został jego wiceprzewodniczącym. Dalej też tę funkcję pełni Edyta Lubańska. Tajne głosowanie było jednomyślne.

– W tym roku będę chciała dotrzeć do kolejnych przedsiębiorców z propozycją wsparcia karty dużych rodzin. Z pewnością te włączymy się do kolejnych akcji charytatywnych – wylicza nowa szefowa koła.