Maksymilian po operacji, w szpitalu są z nim rodzice. (Marcin Czekalski)
To prawdziwy cud, że wszystko się udało – mówi Monika Czekalska mama pięcioletniego Maksymiliana z Radziwiłłowa. Chłopiec zmagał się z poważną wadą serca, zagrażającą jego życiu, na co dzień nie mógł normalnie funkcjonować i być aktywny jak rówieśnicy, szybko się męczył i tracił oddech.
Kilka razy dochodziło do dramatycznych sytuacji. Szansą na wyleczenie okazała się operacja w Niemczech. Jednak zabieg to koszt przekraczający możliwości rodziców, dlatego między innymi za naszym pośrednictwem zwrócili się do Państwa, naszych Czytelników o pomoc.
Jak zawsze ludzie dobrego i wrażliwego serca nie zawiedli, w sumie udało się zebrać blisko 200 tys. złotych, dzięki czemu operacja dla dziecka stała się realna.
– Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, to cud, że udało się – mówi mama Maksa, Monika.
– Ludzie są niesamowici, będę modliła się także o ich zdrowie – dodaje kobieta.
Dziś jest już bardzo szczęśliwa choć zmęczona, nie spała trzy doby. Ale to nic, szykuje właśnie dla synka pierwszy rosół po operacji, jest bardzo głodny, to świetny znak, że wraca do zdrowia.
Maksymilian przeszedł bardzo skomplikowaną operację w Niemczech, trwała cztery godziny, udrożniła serce, poszerzone zostały tętnice. Do zabiegu doszło w piątek, 12 lipca o godzinie 8.30. Operował Polak, profesor Malec. Mama chłopca nie może nachwalić się lekarzy, pielęgniarek pracowników szpitala w którym leczy się Maksymilian.
To ludzie z powołaniem, chłopiec bardzo chętnie przechodził wszystkie badania, nie płakał.
A tuż po operacji został wybudzany, cztery dobry później już chodził, a dwie doby „po” zażyczył sobie porcję frytek.
– Jest uśmiechnięty i ma bardzo dużo siły – mówi mama.
– Jesteśmy szczęśliwy, dziękujemy wszystkim – dodaje.
Dla Maksymiliana operacja to otwarcie drzwi do życia, będzie mógł z niego korzystać jak inne dzieci.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Maks to nasz mały wojownik, daje nadzieję nam, rodzicom, którzy tu zostali i czekają na taki sam cud. Niech Bóg czuwa nad wami
Maks jesteś dzielny. Teraz będzie tylko lepiej. Kama.