z powiatu

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ21 sierpnia 2019 | 13:10
Skansen kryje perły motoryzacji.

Skansen kryje perły motoryzacji. (Justyna Napierała)

Ponad dwieście maszyn rolniczych, najwięcej ciągników, nawet tych z końcówki lat 40. To wszystko można podziwiać w Skansenie Maszyn Rolniczych w Starych Budach. Luksusowe porsche czyli ciągnik wypielęgnowany i ciągle na chodzie, w kolorze czerwonym przyciąga wzrok i jest ulubionym Krzysia, syna Marka Staniaszka, właściciela Skansenu Maszyn Rolniczych w Starych Budach. To miejsce szczególne, bo powstało z przywiązania do ziemi, ludzi i oczywiście z pasji do motoryzacji i pracy na roli.

Marek Staniaszek jest jednym z nielicznych rolników w gminie, do tej pory gospodarzy i to na 40 hektarach. W wolnych chwilach upiększa i wzbogaca swój skansen. Jest tutaj blisko dwieście maszyn rolniczych i aż 10 ciągników. Najpiękniejsze, najstarsze, senior został wyprodukowany w 1947 roku w dawnej Czechosłowacji.

Największy sentyment w rodzinie Staniaszków budzi Zetor, którym pracował w polu ojciec pana Marka, jednak w czasie stanu wojennego został sprzedany. Trafił później jeszcze do kilku właścicieli, by ponownie mógł wrócić do domu rodziny, która go nabyła jako pierwsza, dziś można go podziwiać w zbiorach.

Ponadto jest olbrzymi traktor, wykorzystywany dawniej do pracy na wielkich areałach. W zbiorach znajdują się wyremontowane maszyny, ciągle na chodzie, też żelazka na węgiel, stare pralki i sprzęt domowy, w tym dawna misa do pieczenia drobiu.

W skansenie pana Marka znajduje się młocarnia szerokomłotna, pługi do zaprzęgu konnego, kieraty i inne maszyny.

– Stare maszyny mają duszę, może nie są tak szybkie, ale to ich sens – dodaje właściciel skansenu.

Niestety dawne ciągniki często nie spełniały wymogów bezpieczeństwa, nad czym ubolewa pan Marek.

Jak podkreśla wibracje w maszynie powodowały różnego rodzaju choroby. Ursus 45 był na przykład bez rozrusznika, zapalany przy użyciu kierownicy. Jak rolnik rozpoczął o świcie swoją pracę, nie gasił maszyny do wieczora, bo trudno było na nowo o zapłon. Po 1956 roku fabryka wprowadziła udogodnienia i zamontowała rozruszniki dzięki czemu było bezpieczniej i łatwiej.

Te cuda techniki można podziwiać w skansenie.

Jego właściciel z pasją opowiada nie tylko o maszynach ale też o pracy na dawnej wsi.

Wakacje to najlepszy moment by odwiedzić to urokliwe miejsce.

Justyna Napierała

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 3

  • 3
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Delegatura wydziału komunikacji na razie na...

Oranżadowy Mikołaj już w drodze!

Jaguar zmienił logo

Marysia

Przynajmniej śmieci nie będą droższe

Sun-Day podbija serca miękkimi gigantami!

11 grudnia wybory do Młodzieżowej Rady Gminy...

Mszczonowskie cheerleaderki w drodze na mistrzostwa...

Trzeba będzie zapłacić za parkowanie przed...

eOGŁOSZENIA

Już teraz możesz dodać ogłoszenie w cenie tylko 5,00 zł za tydzień - POZNAJ NOWE OGŁOSZENIA