Posła z Prawa i Sprawiedliwości, Macieja Małeckiego wszędzie dużo. Mimo licznych obowiązków parlamentarzysty znajduje czas, aby odsłonić mural, czy odwiedzić OSP. Może być przykładem, jak prowadzić kampanię wyborczą. Przy tym nienagannie ubrany i stonowany. Tymczasem w telewizji publicznej w programie „Minęła 20-ta” pokazał pazur. Komentował aferę posła PO-KO.

– Taśmy Neumanna bardziej przypominają rozmowy szefa mafii, niż polityka – stwierdził.

Dodał nawet: – Dla Sławomira Neumanna świętą zasadą było to, że dopóki jesteś członkiem PO, dopóty jesteś nietykalny dla prokuratury. Ta cała sytuacja trąci gangsterską wendetą. Ten człowiek, powinien zniknąć z polityki już dawno, bo ma zarzuty prokuratorskie w bardzo poważnej sprawie.

Od kilku dni trwa w telewizji publicznej wyliczanie grzechów opozycji. Wśród nich znalazły się afera Neumanna. Poseł po ich ujawnieniu natychmiast złożył rezygnację z przewodniczenia klubem parlamentarnym PO-KO. W przeciwieństwie do innej afery z Marianem Banasiem, szefem NIK w roli głównej, który poszedł na urlop po ujawnieniu, że wynajął kamienice sutenerom. Umowa miała być tak zapisana, że pozwalała uniknąć płacenia wysokich podatków. Marian Banaś został wybrany przez PiS na kierowanie Najwyższą Izbą Kontroli.

Czy słowa posła PiS Macieja Małeckiego spotkały się z ripostą żyrardowskiej kandydatki PO – Beaty Rusinowskiej?

– Nie chcę komentować. Cieszę się, że to już końca kampanii wyborczej i wyciągania podobnych spraw – mówi Rusinowska.

Już 13 października wyborcy zdecydują przy urnach komu powierzyć kierowanie krajem.