(Fot. Włodzimierz Szczepański)
Dorota Wiechowska z Żyrardowa rywalizowała w Katowicach z najlepszymi makijażystami o tytuł Mistrza Polski. Nas jednak zaintrygowało coś innego, jej droga do bycia mistrzem pędzla.
Dorota Wiechowska wyrasta w Żyrardowie na jedną z najbardziej znanych makijażystek. W dużym stopniu to dzięki nowym wyzwaniom. Jedno z nich było niedawno, w sobotę (23.11) w Katowicach podczas Targów Kosmetycznych Beauty Fair 2019, gdzie odbył się Finał Mistrzostwa Polski Make-Up Talent Show by Olaf Tabaczynski. Finał był równocześnie przepustką do Mistrzostw Europy Makijażu w Düsseldorfie.
Do Katowic Dorota Wiechowska jechała z modelką, tegoroczną I-Vice Miss Ziemi Żyrardowskiej Gabrielą Wiktorią Rafalska. Ale...
– Aby zakwalifikować się do finału, musiałam najpierw przebrnąć etap eliminacji. Każdy z uczestników zobowiązany był do przygotowania projektu stylizacji. Tematem był „Red Carpet”, czyli makijaż na „czerwony dywan” – mówi Dorota Wiechowska.
– Zaprzyjaźniony florysta z Żyrardowa na potrzeby organizacji sesji zdjęciowej wypożyczył mi długi na 30 i szeroki na 3 metry czerwony dywan, który rozłożony na zabytkowych schodach Nowej Przędzalni robił niesamowite wrażenie. Gabrysia w stylizacji wyglądała na nim zjawisko – wspomina.
A potem było niecierpliwe oczekiwanie na decyzję jury. O zakwalifikowaniu do mistrzostw dowiedziała się 9 listopada.
– Od tego momentu rozpoczęło się szaleństwo przygotowań. Praktycznie codzienne próby makijażu, dogrywanie ostatnich szczegółów – wyjawia.
– Ja przed takimi zawodami „umieram” z emocji. Mój mąż jest wsparciem, uspokaja mnie. Szczerze powiedziawszy, nie byłabym, tu gdzie jestem bez jego wsparcia – wyznaje pani Dorota.
Okazuje się, że jej pasja do makijażu narodziła się podczas studiów prawniczych.
– Żeby zarobić na studia na UKSW, pracowałam w „Drogerii Natura”. Tam raz w tygodniu przyjeżdżała makijażystka, z którą szybko się zaprzyjaźniłam. Zachwyciło mnie, jak pod jej pędzlem kobiety przechodzą metamorfozę, rozkwitają, promienieją, odkrywając siebie na nowo – opowiada.
Zaczęła częściej się sama malować i poznawać tajniki wizażu. Przez kolejne lata malowała, ale głównie swoją twarz przed wyjściem do pracy. Po studiach pracowała bowiem w jednej z warszawskich firm.
– Około trzydziestki czułam, że moje życie nie ma sensu. Żyłam z dnia na dzień, bez większych planów na przyszłość, a tym bardziej marzeń. Wtedy mój mąż w ramach prezentu wykupił mi kurs makijażu w szkole wizażu i charakteryzacji – Dorota Wiechowska wyznaje dla „Głosu Żyrardowa i Okolicy”.
Był to jednodniowy kurs makijażu na własne potrzeby. Pani Dorota stwierdziła, że to już potrafi.
– Postanowiłam zamienić to szkolenie na profesjonalny kurs makijażu. Od tego momentu przeszłam długą drogę w rozwoju. W końcu zrezygnowałam z pracy w korporacji. Przeniosłam się z Warszawy do rodzinnego Żyrardowa. Założyłam swoją firmę Dorota Wiechowska MakeUp Atelier i teraz od ponad dwóch lat jest ona jedynym źródłem dochodu – opowiada.
Tymczasem w sobotę w Katowicach miała tylko godzinę, aby odtworzyć projekt. A presja ogromna. Na „ręce” patrzyło jury – mistrzowie makijażu Polski, Europy i Świata.
– Wraz ze mną o tytuł najlepszego makijażysty rywalizowało 25 osób. W tym roku nie pojadę do Düsseldorfu, ale czuję satysfakcję, że znalazłam się w gronie najlepszych w Polsce i pokazałam swoje umiejętności przed największymi fachowcami w branży. To z pewnością nie jest moje ostatnie zdanie – zapewnia Wiechowska.
Materiał opublikowaliśmy (28.11) na łamach "Głosu Żyrardowa i Okolicy".
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.