(Fot. Sławomir Burzyński)
Zbigniew Sawicki, komendant skierniewickiego hufca ZHP przed 1989 rokiem, ponownie założył harcerski mundur.
– Od września do drużny należą moje dwie jedenastoletnie wnuczki i trochę one, a trochę żona namówiły mnie do powrotu do harcerstwa. Zapłaciłem zaległe składki, kupiłem nowy mundur i od listopada jestem instruktorem hufca. Teraz chcę zaapelować do kręgu starszyzny Nieuchwytne Pawiany z moich lat: druhny i druhowie, trzeba pomagać młodym, wracajcie! – mówi Zbigniew Sawicki, harcerz od 1969 roku.
Druh Sawicki przeszedł wszystkie harcerskie szczeble, kursy, obozy i szkolenia. Pierwsze szlify instruktorskie zdobył w Zespole Szkół Zawodowych nr 2, gdzie został komendantem szczepu. W epoce gierkowskiej zmagał się z Harcerską Służbą Polsce Socjalistycznej, był uczestnikiem ostatniego roku Operacji 1001 Frombork, czyli odbudowy tego miasta.
– Jak wróciłem, mama wsadziła mnie na parę godzin do wanny – wspomina.
Po roku 1989 druh Zbigniew Sawicki przeszedł do pracy w samorządzie, a obowiązki zawodowe spowodowały rozluźnienie, a potem zerwanie kontaktów z harcerstwem. Aż do końca minionego roku.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 9
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
- Jest druh Boruch? -Nie ma druha Borucha.