– Wnioski były szybkie do weryfikacji – mówi Teresa Jastrząb z żyrardowskiego PUP.

Gorzej i dłużej schodzi się w sytuacji pomocy finansowania składki ZUS i wynagrodzenia pracowników. Tutaj należało sprawdzić o ile zmalał dochód firmy. Od tego czy było to 30,50 a może 90 procent uzależniona była wysokość wparcia.

Do tej pory wpłynęło 116 wniosków, pomoc PUP sięga w sumie blisko miliona złotych.

Na wsparcie, czyli pensje mogą liczyć jednoosobowe firmy, które nie zatrudniają pracowników. Salony kosmetyczne czy zakłady fryzjerskie w tym czasie nie pracowały. Pensja miesięczna, czyli pomoc w ramach Tarczy wyniosła 2080 złotych netto dla jednego przedsiębiorcy. Wpłynęło 250 wniosków, wypłacono w sumie kwotę ponad 365 tys. złotych.

Skorzystały też dwie organizacje pozarządowe na kwotę ponad 59 tys. złotych, w tym była Fundacja Ternopilska, która prowadzi działania na rzecz udanej integracji migrantów w Polsce. Udziela cudzoziemcom pomocy prawnej, ma także swoją siedzibę w Żyrardowie.

Na razie na pomoc pieniędzy nie brakuje, jednak przedsiębiorcy którzy dostali bezzwrotną pożyczkę muszą pamiętać o tym, że aby jej nie zwracać należy prowadzić działalność przynajmniej przez trzy miesiące od daty uzyskania środków na konto.

Czy są już zwiastuny kryzysu?

– Na razie na naszym terenie nie ma zwolnień grupowych, cały czas miesięcznie notujemy od 150 do 160 rejestrujących się bezrobotnych – dodaje Teresa Jastrząb.

A jeszcze 3,4 lata temu było blisko 300 bezrobotnych miesięcznie.