(fot. UWMW)
„Dziennik Gazeta Prawna” donosi o planach PiS podziału administracyjnego Mazowsza. Co to oznacza dla mieszkańców? Zabraknie pieniędzy na budowę dróg, remonty szpitali, dofinansowania dla OSP, sołectw czy bazę sportową. Region bez stolicy i okalających ją powiatów z lidera rozwoju stanie się liderem biedy – alarmują władze regionu.
Podział furtką do wcześniejszych wyborów
Jak donosi DGP podział województwa oznaczałby wcześniejsze wybory do sejmików i to już na jesieni, czyli wtedy, kiedy lekarze i eksperci przewidują drugą falę epidemii COVID-19. Liczba zachorowań każdego dnia rośnie, szpitale borykają się z trudną sytuacją finansową i kadrową, a deficyt budżetowy na koniec tego roku szacuje się na 100 miliardów złotych! W takich warunkach, kiedy najważniejsze jest ratowanie zdrowia i życia ludzi oraz wyciąganie z zapaści gospodarki, miałyby się odbyć kolejne wybory.
Lider rozwoju
stanie się liderem biedy
Według zapowiedzi miałyby powstać dwa województwa – pierwsze tworzyłaby Warszawa wraz z okalającymi powiatami, drugie – pozostała część regionu. Skutki takiego rozwiązania byłyby opłakane. Nowo powstałe województwo odczułoby to szczególnie dotkliwie.
Środki z UE już są zabezpieczone!
Pomysłodawcy podziału województwa twierdzą, że podział jest potrzebny, aby zwiększyć środki unijne. To nieprawda. Nie potrzeba dzielić województwa administracyjnie, aby pozyskać unijne środki. Władze Mazowsza już o to zadbały. Od stycznia 2018 r. obowiązuje nowy podział statystyczny. Na potrzeby unijnych wyliczeń województwo traktowane jest jako dwa obszary: Warszawski stołeczny i Mazowiecki regionalny. Obecnie trwają zaawansowane prace nad perspektywą finansową UE 2021-2027, a Mazowsze zabiega o kilka miliardów złotych.
– Mało tego, pomysł podziału województwa grozi wstrzymaniem programowania środków unijnych minimum na 2 lata, opóźnieniami i dezaktualizacją większości dokumentów – zaznacza wicemarszałek Wiesław Raboszuk.
Dwa razy drożej
Dwa województwa to podwójna administracja – dwa urzędy wojewódzkie, dwa urzędy marszałkowskie, dwa sejmiki, podwójny zestaw podległych wojewodzie i marszałkowi służb, takich jak inspekcja transportu drogowego, straż pożarna, inspekcja handlowa, sanitarna, służby weterynaryjne, inspekcja ochrony środowiska. Kto za to zapłaci? Oczywiście mieszkańcy – Warszawy i Mazowsza.
Kolej droższa albo do zamknięcia
Zmiana granic administracyjnych będzie wymagała podziału spółki na dwa odrębne podmioty. Jak wynika z opracowania prof. Pawła Swianiewicza średnia rentowność Kolei Mazowieckich w województwie regionalnym wyniosłaby zaledwie – 38 proc. Oznacza to, że nowe województwo mazowieckie realizowałoby połączenia na liniach deficytowych i wymagających największego dofinansowania. Nie będzie go na to stać, co w praktyce przełoży się na olbrzymią podwyżkę cen biletów lub likwidację połączeń, a mieszkańcy regionu, którzy codziennie dojeżdżają do Warszawy do pracy czy szkoły, zostaną pozbawieni transportu.
Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego
PiS chce rozbioru najdynamiczniej rozwijającego się regionu w tej części Europy. Robi to bez pytania mieszkańców o zdanie – bez konsultacji społecznych, bez referendum. To sposób na wcześniejsze wybory i próba przejęcia władzy. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby dzielić województwo – ani ekonomicznych, ani społecznych. Jest to manipulowanie granicami regionu z powodów politycznych. Pomysł jest absurdalny, prawnie niedopuszczalny i destrukcyjny. Nowo powstałe województwo nie dość, że byłoby biedne, to i całkowicie zależne od władzy centralnej.
( fot. arch UWMW)
Józef Grzegorz Kurek, burmistrz Mszczonowa
Jeżeli rząd poważnie myśli o wzmocnieniu samorządów, to nie może dzielić regionu. Podział nie rozwiąże żadnego problemu. Trzeba przede wszystkim zmienić ustawę o finansowaniu samorządów. Większość gmin nie ma nadwyżki operacyjnej, a to oznacza, że nie są w stanie samodzielnie realizować inwestycji. Pod względem praktycznym wszyscy będziemy tracić czas. Obecnie mam 30 minut do Urzędu Marszałkowskiego w Warszawie. Jeżeli stolica nowego województwa będzie np. w Płocku, to ta podróż wydłuży się o ponad godzinę.
(fot. arch. UM Mszczonów)
Mirosław Orliński, wójt gminy Sochaczew
Nie psujmy tego, co dobrze działa. Podział Mazowsza źle wpłynie na rozwój gmin okołowarszawskich. Inwestycje i biznes będą rozwijać się jedynie w nowym województwie stołecznym. Inwestor będzie chciał mieć wszystkie urzędy w jednym miejscu, czyli w Warszawie. Obecnie Mazowsze świetnie się integruje jako cały region i ma przed sobą fantastyczną przyszłość. Pomysł PiS złamie ideę województwa, poprzez dzielenie budżetu i społeczeństwa.
(fot. arch. UM Sochaczew)
PROMOCJA
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 6
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.