
Jerzy Janeczek dziś dzieli się swoimi wspomnieniami z planu „Samych swoich”, w wolnych chwilach przygotowuje młodych ludzi do egzaminów do szkoły filmowej. (Justyna Napierała)
15 września minęły 53 lata od premiery kultowej komedii w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego „Sami swoi”. W obsadzie znalazł się Jerzy Janeczek, wówczas bardzo młody mężczyzna, który zagrał Wicię. Dziś pan Jerzy z żoną mieszka pod Mszczonowem i chętnie dzieli się wspomnieniami z tego czasu.
– Kiedyś na zlotach fanów komedii było nas wielu aktorów, dziś wspólnie z Iloną Kuśmierską i Ryszardem Kotysem reprezentujemy wybitnych kolegów, którzy już odeszli, czyli przede wszystkim Wacława Kowalskiego i Władysława Hańczę – mówi w rozmowie z „Głosem”, Jerzy Janeczek. Kiedy trafił do filmu był studentem szkoły filmowej, wygrał dziś można by rzecz casting i wcielił się w rolę Wici, czyli syna Kazimierza Pawlaka.
– Reżyser był bardzo wymagający, komedię trzeba grać śmiertelnie poważnie, by widzowie zrywali boki – mówi po latach.
O swoich starszych kolegach na planie, filmowych bohaterach Kargulu i Pawlaku mówi: to byli mistrzowie, jak obserwowałem ich podczas wielokrotnych dubli w scenie rzucania garnków i darcia koszul, to było niesamowite. Do dziś spotyka się z uwielbieniem fanów.
O rolę w „Samych swoich” specjalnie nie zabiegał, w castingu wzięli udział też inni studenci, będąc na wakacjach dowiedział się, że zagra, a Ilonę Kuśmierską która przebywała na wakacjach z rodzicami poza granicami kraju szukali przez Polskie Radio. Kiedy się o tym dowiedziała, wróciła natychmiast.
Dziś Jerzy Janeczek razem z żoną Emilią mieszkają pod Mszczonowem, ale wiele lat spędzili w Stanach Zjednoczonych. W latach osiemdziesiątych aktor wyjechał z kraju, właśnie do USA. Tam poznał swoją żonę. Była zakochana w poezji, teatrze, mieli wspólne pasje, to ona pierwsza wyszła z inicjatywą, by stworzyli parę. Dziś są nierozłączni.
– Gospodarstwo nabyłem dawno temu, ta ziemia trzymała mnie przy życiu, kiedy byłem w Stanach Zjednoczonych – mówi.
Po latach małżonkowie osiedli tu na stałe.
Mają marzenie, żeby właśnie na terenie ich posesji powstał dom użyteczności społecznej, albo sierociniec, albo dom dla osób starszych.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.