Agata Szymańska instruktorka fitness przyznaje, że klub fitness z Mszczonowa, w którym ona prowadzi zajęcia zawsze stosuje wysokie normy reżimu sanitarnego. (Archiwum prywatne Agaty Szymańskiej)
Branża fitness jest w bardzo trudnej sytuacji. Kluby decyzją rządzących od 17 października są zamknięte do odwołania. Podobnie z siłowniami, basenami i aquaparkami.
Rozporządzenie dopuszcza prowadzenie dalszej działalności sportowej dla siłowni, klubów i centr sportowych przeznaczonych dla osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych. Działalność mogą też prowadzić siłownie hotelowe, realizując usługi dla gości hotelowych oraz obiekty w szkołach i na uczelniach w ramach zajęć szkolnych.
– Chora i nieprzemyślana decyzja – tak Polska Federacja Fitnessu określiła rządowe rozwiązania dotyczące zamknięcia siłowni i klubów fitness.
– Te przepisy są niejasne i niespójne – dodają zainteresowani.
Branża fitness jest zdania, że to dla nich początek końca. Zamknięcie oznacza w wielu przypadkach koniec działalności.
Dodają, że może pomóc tarcza albo otwarcie, z zachowaniem szczególnych środków ostrożności.
Przedstawiciele branży prowadzą rozmowy z rządzącymi na ten temat. Zamknięcie to kolejny trudny moment po wiosennym, pierwszym zamrożeniu z powodu koronawirusa.
– Do naszych klubów przychodzą ludzie często w szczególny sposób dbający o zdrowie – mówi Agata Szymańska z mszczonowskiego klubu.
Przyznaje, że w klubie zawsze stosowany jest reżim sanitarny, urządzenia po każdym treningu są dezynfekowane, rozstawione w dużej odległości od siebie.
– Fitness pomaga zachować zdrowie i odporność, w czasach koronawirusa to szansa, by poprawić sobie kondycję, także psychiczną – dodaje trenerka i propagatorka zdrowego stylu życia.
W mszczonowskim klubie ćwiczą zarówno dzieci jak i starsi, seniorzy. Poprawiają kondycję kręgosłupa, relaksują się, dotleniają organizm.
– Do nich wrócimy jak przyjdzie odpowiedni czas – podkreśla Agata Szymańska.
Trzeba też zwrócić uwagę na wyniki badań.
– W klubach fitness nie dochodzi do wielu zakażeń, to minimalny procent – podkreśla trenerka z Mszczonowa.
Właściciele klubów starają sobie radzić, przy pierwszym zamknięciu postanowili walczyć przez Internet, zapraszali na zajęcia online, ale tak długo się nie da.
Kluby to często biznesy całych rodzin, a zamknięcie ich pozbawi ludzi pieniędzy na utrzymanie.
W Polsce obecnie funkcjonuje blisko 3 tysiące klubów fitness zapewniających 100 tysięcy miejsc pracy.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.