Jej wyznanie to świadectwo, ale także -- sposób na wyjście z depresji, czy też poradzenia sobie ze sportową presją. Aleksandra przyznaje – przeszłam gorycz porażki, trudne lata.

– Ciężkie treningi w połączeniu z restrykcyjną dietą i presją wyniku, jaką sobie narzuciłam, wpędziły mnie w problemy zdrowotne i depresję. Znalazłam się w takim dołku, z którego nie potrafiłam sama wyjść. Wizyty u psychologa, a później nawet u psychiatry nie przynosiły pożądanych efektów – wspomina.

Na zdjęciach widać młodą, piękną dziewczynę, której urodę podkreśla mocna opalenizna. To nie jest efekt wizyt w solarium. Ostatni miesiąc spędziła na Rodos. Nie odpoczywała. Aleksandra Tołomanow, trenuje kolarstwo torowe, ale zaczyna ścigać się na szosie. Często można ją spotkać w Puszczy Bolimowskiej. Podczas treningu w lesie słucha rekolekcji. Mówi: – Jadę na rowerze i często się śmieję, bo Jezus ma ogromne poczucie humoru.

–  Na początku wygrywałam medale mistrzostw Polski, później dostałam się do kadry i miałam szansę startów na zawodach międzynarodowych. W 2016 roku udało mi się zdobyć srebrny medal podczas Mistrzostw Europy u23 w Montichiari, później brąz w 2018 roku. Myślę, że wtedy też oddaliłam się od Boga – tłumaczy.
Postawiła wszystko na jedną kartę, liczyły się tylko wyniki. Rzuciła studia...

Skrót artykułu z bieżącego Dodatku Świątecznego "Głosu". Do pobrania w wersji elektronicznej Głos Skierniewic i Okolicy oraz Głos Rawy Mazowieckiej i Okolicy