(fot. KPP w Żyrardowie)
Dyżurny żyrardowskiej policji otrzymał (5.04) zgłoszenie o nietrzeźwej, jeżdżącej oplem po parkingu jednej ze stacji paliw na terenie gminy Radziejowice. Został tam skierowany patrol. Odpowiedź, jaką usłyszeli od kierującej zdumiewa.
– Gdy policjanci przyjechali na parking stacji usłyszeli od 24-latki, że jest ona w trakcie podróży do swojego nowego chłopaka oraz... konia. W trakcie rozmowy przyznała, że jadąc zrobiła się głodna i chciała zjeść kurczaka. Na dodatek oświadczyła, że była w pilnej potrzebie oddania moczu na trawnik. Przyznała nawet, że jest obecnie w raju, do którego wjechała na koniu, ale niestety zwierzę uciekło. Mało tego, mieszkanka Zabrza próbowała namówić mundurowych do poszukiwania owego konia – opisuje sierż. Monika Michalczyk z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
Badanie na zawartość alkoholu w organizmie kobiety, dało wynik 0,0 promila. Następnie funkcjonariusze przeprowadzili badanie narkotestem, którego wynik potwierdził obecność środków odurzających w organizmie kierującej. Od 24-latki została również pobrana krew do badań na obecność zabronionych substancji.
– Przy kobiecie znaleziono różowe tabletki. Natomiast podczas przeszukania samochodu okazało się, że posiada również 2 małe pojemniki z zawartością suszu roślinnego. Policjanci zatrzymali kobietę i przewieźli do policyjnego aresztu. Teraz grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności za nieuprawnione posiadanie środków odurzających. 24-latka odpowie również za kierowanie samochodem w stanie pod wpływem środków odurzających – dodaje Michalczyk.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 11
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.