Hamaki są łatwe w użyciu, ale jeśli ktoś lubi mieć w lesie apartament... (Fot. Sławomir Burzyński)
Od najbliższej majówki noc w lesie na biwaku możemy spędzić legalnie. Pokazujemy, gdzie tereny biwakowe wyznaczono w pobliżu Skierniewic, Rawy i Żyrardowa.
– Biwakowanie w hamaku staje się coraz modniejsze, namioty się nam trochę znudziły – mówi Zbigniew Żmudzki ze Skierniewic, który od ponad dwudziestu lat, kiedy tylko może, noce spędza w lesie w hamaku, a od około dwóch lat jest ich producentem. – Od kiedy w ubiegłym roku wszedł pilotażowy program „Zanocuj w lesie”, sprzedaż takich rzeczy wzrosła o 100 procent. W tym roku jest podobnie, ludzie kupują swoje pierwsze hamaki – wyjaśnia.
„Zanocuj w lesie” to program Lasów Polskich, prowadzony w wybranych nadleśnictwach od ubiegłego roku, a od maja tego roku wchodzący w całej Polsce. Co to oznacza? Będzie można nocować w lasach na dziko legalnie. Nadleśnictwo Skierniewice wyznaczyło obszar, gdzie chętnie powita survivalowców, bushcraftowców i turystycznych „leśnych dziadków”.
– Chcieliśmy, żeby nie było to blisko miasta, bo skończyłoby się na zbiorowym piciu piwa – śmieje się Marcin Wierzchowski, zastępca nadleśniczego. – Jeżeli ktoś chce spędzić noc na łonie przyrody, wybierze bardzie oddalone miejsce. Warunkiem też było, żeby w pobliżu był leśny parking, gdzie można zostawić samochód, a nie parkować po krzakach.
W Bolimowskim Parku Krajobrazowym leśnicy zapraszają do biwakowania w obszarze leśnictwa Łasieczniki, czyli jadąc ze Skierniewic do Bolimowa od drugiego leśnego parkingu.
Rozbić namiot lub rozwiesić hamak można w każdym miejscu. Warunki są dwa: biwakować można w grupie maksymalnie dziewięcioosobowej przez najwyżej dwa dni i nie wolno palić ognia. Na to drugie leśnicy są szczególnie wyczuleni.
– Teraz można biwakować na legalu, ale mamy świadomość, że już wcześniej były osoby nocujące po lasach. Niekoniecznie w namiotach, trafiali się z bardziej pionierskim zacięciem, śpiąc po wykrotach i w pniach drzew. Nawet w zimie – mówi Wierzchowski i przyznaje, że leśnicy patrzyli na nich przez palce. – To grupa ludzi, która nie powoduje dla nas zagrożenia.
W lesie wszystkich obowiązują zakazy niszczenia ściółki, dlatego lepszym rozwiązaniem będzie nie namiot, a hamak.
– Wyobraźmy sobie, że zaczyna padać deszcz. Rozbicie namiotu zajmuje od kilku do kilkunastu minut, natomiast na zawieszenie hamaka wystarczą góra trzy minuty – mówi Zbigniew Żmudzki. – Na początek można założyć tarp, czyli daszek, hamak ma też moskitierę, może mieć ocieplinę od spodu, a w warunkach zimowych można założyć kokon – wyszczególnia zalety podniebnego biwakowania.
Na początek wystarczy hamak za 50 złotych ze sklepu sieciowego. Wyspecjalizowani producenci hamaków najwyższej jakości oferują je w cenie od 200 do nawet 3 tysięcy złotych.
– Złoty środek to hamak za 500 złotych – uważa Żmudzki.
Majówka rozpoczyna się w już w ten weekend. Pogodowe prognozy są nader zachęcające. Bolimowska puszcza czeka.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 11
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.