Radny Andrzej Osiński mówi: – Odbyłem spotkania i mieszkańcy wsi są zdania, że gmina powinna wyłączać w ich miejscowościach wszystkie latarnie w określonych godzinach. Takie rozwiązanie pozwoli uniknąć sąsiedzkich konfliktów – dlaczego latarnia przy tej posesji objęta jest racjonalizacją kosztów, a obok na podwórku jest jasno, jak w dzień. Burmistrz Józef Grzegorz Kurek przyznaje: – Będziemy zmuszeni decydować, w jakich godzinach wyłączenia robić. Na terenach wiejskich, po konsultacjach z sołtysami, prawdopodobnie latarnie będą wyłączone od 00.30 do 3.00 rano.
Problemem będzie wypracowanie zasad ograniczenia zużycia prądu, do którego zobowiązał samorząd rząd, na terenie Mszczonowa.
– Nie ma możliwość wyłączenia co drugiej latarni. Takie rozwiązanie jest problematyczne technicznie, a w związku z tym kosztowne – wyjaśnia ratusz.
– Odmówiliśmy podpisania umowy z PGE na zaproponowanych zasadach. Spółka zażądała od nas chorych stawek – powiedział w rozmowie z „Głosem” burmistrz Józef Grzegorz Kurek. – Już dziś nasze koszty związane z mediami z miesiąca na miesiąc wzrosły o 300 tysięcy złotych – dodaje.
Mszczonowski samorząd przyłączył się do ogólnopolskiego protestu samorządów wobec „ogromnych cen za energię”. Samorządowcy wnioskują do rządzących i do opozycji o „zgodne i szybkie działanie ustawodawcze dla powstrzymania państwowych koncernów energetycznych przed nakręcaniem gigantycznego wzrostu cen energii elektrycznej oferowanych w przetargach w tym roku, poprzez stosowanie drastycznie wysokich marż”.
Projekt, który ma ograniczyć wzrost cen prądu dla gmin, we wtorek (11.10) będzie przyjęty na posiedzeniu rządu. Niższe stawki za energię elektryczną obejmą m.in. szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki. Waży się decyzja odnośnie oświetlenia ulic i budynków gminnych – na dzień przed posiedzeniem informowali politycy.
– Będziemy musieli się zastanowić, czy nie wyłączać oświetlenia w nocy, np. na godzinę. Żeby ewentualnie te 10 proc., do którego zobowiązał nas rząd, zaoszczędzić – mówi burmistrz Kurek.
W Mszczonowie jedynie na Sienkiewicza można wyłączyć połowę oświetlenia, bo tam są dwa ciągi latarni, na Warszawskiej podobne rozwiązanie nie wchodzi w grę. Problematyczną pozostaje kwestia kosztów, jakie gmina ponosi płacąc rachunki za oświetlenie wzdłuż dróg krajowych. Radni pytają burmistrza – czy tam faktycznie musi być jasno, jak w dzień?
Decyzje, jak oszczędzać jeszcze nie zapadły, burmistrz Kurek powtarza – problem nie jest prosty. Złożoność najlepiej ilustrują negocjacje na temat założenia kamer monitoringu na słupach w mieście. Doszło do takiej paranoi – mówi burmistrz – że energetyka najpierw nie chciała dać zgody, by zainstalować na słupach monitoring. Teraz mamy decyzję, ale na każdy słup będzie oddzielna umowa!
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.