Szymona Urbanka, prezesa Amatorskiego Klubu Bokserskiego, trenera zawodników można podejrzewać o zuchwałość. Powtarza – nic w życiu się nie udaje. Bo za „udawaniem się” stoi przypadek, fart. On wierzy, że sukces poprzedza ciężka praca i determinacja.

Niewielka sala treningowa ze skromnym (praktycznie żadnym) zapleczem na rampie przy ulicy Jagiellońskiej dosłownie ocieka potem zawodników. W powietrzu – jak żartuje Urbanek – wisi determinacja (nie pachnie dobrze, przyp. red.).

Pierwszy ring dostali od Tomasza Kowalczyka.

– Dzięki Tomkowi, mamy też trochę rękawic, z których korzystają nasi zawodnicy – mówi Szymon Urbanek.

W klubie trenują amatorzy – z łaciny miłośnicy, przekładając na język współczesny – fascynaci. Mają niebywały apetyt. Chcą, by jubileusz 100 lat istnienia Okręgowy Związek Bokserski obchodził w 2023 roku w Skierniewicach.

Niemożliwe? Pięć lat temu w Skierniewicach odbyła się I Gala Boksu Olimpijskiego i Zawodowego. Prawie 1 000 osób usiadło na widowni Ośrodka Sportu i Rekreacji. Do Skierniewic przyjechały gwiazdy sportu m.in. Iwona Guzowska, polska pięściarska i kickbokserka, mistrzyni świata, Europy i Polski, potężny Mariusz Wach, który onegdaj na ringu zmierzył się z Władimirem Kliczko. To wówczas Łukasz Maszczyk po 256 walkach stoczonych na ringach świata, dosłownie – odwiesił rękawice, by przekazać je na cel charytatywny. Rękawice zostały wylicytowane podczas gali przez lokalnego przedsiębiorcę Mariusza Jaworskiego za kwotę 2 400 złotych. Pieniądze wsparły konto paraolimpijczyka Piotra Małka, który zbierał wówczas na rower, na którym w Tokio walczył o miejsce na podium. Organizatorzy gali w Skierniewicach podkreślali – „kładziemy nacisk na współzawodnictwo dzieci i młodzieży". Podczas imprezy odbyło się kilka walk najmłodszych zawodników. Gala towarzyszyła 560. urodzinom (rocznica nadania praw miejskich) miasta.

Szansa na kontynuację jest, bo i zainteresowanie boksem w Polsce nie słabnie. Imprezy pięściarskie przyciągają kibiców.

– Tata, jak byliśmy mali, z ZSRR przywiózł nam rękawice bokserskie. Z sąsiadem intensywnie wykorzystywaliśmy sowieckie souveniry. Oglądaliśmy w telewizji walki – opowiada Szymon Urbanek.

Prowadził sklep, biznes nie wypalił, wyjechał do Wielkiej Brytanii. Został tam z żoną na osiem lat. Do kraju wrócił już z dwoma synami, którzy urodzili się Anglii i z chęcią, by założyć klub bokserski w swoim mieście.

Pojechaliśmy do tej Anglii a tam… na każdym kroku klub bokserski. Szybko zorientowałem się, że dla nich piłka nożna i boks to religie. A ja do tego zamieszkałem w miejscowości Tysona Furrego (mistrz świata WBC wagi ciężkiej, przyp. red.).

Amatorski Klub Bokserski w Skierniewicach założył jesienią 2021 roku. Twórca stowarzyszenia z rozbrajającą szczerością oświadcza – to był najlepszy moment, by sformalizować i sprofesjonalizować marzenia o dobrym boksie w mieście. Garaż w podwórku przy ulicy Sienkiewicza stawał się za ciasny, potrzebowaliśmy miejsca i sprzętu. Jesień to czas, gdy kluby sportowe występują do miasta o dotacje na swoją działalność. 10 tys. złotych na ten rok pozwoliło klubowi  na rozpostarcie skrzydeł, a właściwie – na zaostrzenie apetytu – na sukces zawodników, nową siedzibę klubu, miejsce na sportowej mapie miasta i regionu…

AKB rozpycha się na rynku. W piątek, 9 grudnia podczas gali boksu w TV Polsat pod ringiem wielki herb miasta i jeszcze kilka migawek na kibiców – amatorów boksu ze Skierniewic. Następnego dnia Gala Boksu w Opocznie i znów Skierniewice – Mikołaj… w swojej kategorii zdobył złoto.

– Każdy z dzieciaków, który trenuje w klubie to sensacja – przekonuje Urbanek.

W klubie trenuje około 40 osób. Jest szansa, że w przyszłym roku AKB będzie miał siedzibę z prawdziwego zdarzenia z siłownią i prysznicami… Stowarzyszenie remontuje pomieszczenia na parterze kamienicy z Bramą Bombla.

– Wracam w miejsce, które dobrze znam. Pamiętam odcinki emerytury mojej babci – kilka złotych. Zachodziłem w głowie, jak z tego można się utrzymać. A ona utrzymywała swój dom, dbała o nas i jeszcze piekła ciasta dla dzieciaków z Sienkiewicza. Mam poczucie, że ten klub będzie kontynuacją tego, co robiła moja babcia – pomagała dzieciakom wychodzić na prostą, znaleźć swoje miejsce – mówi Szymon Urbanek.