– Robimy koncerty na przerwach, zapewniamy oprawę muzyczną podczas akademii, gramy przy okazji różnych akcji charytatywnych, wydarzeń czy warsztatów – mówi Weronika Supeł, uczennica klasy trzeciej LO, przewodnicząca szkoły. – Trochę z mojej inicjatywy to wyszło. Pod koniec ubiegłego roku, w trakcie przygotowań akademii z okazji święta szkoły, po jednej z prób, zaproponowałam żeby nasz zespół grał nie tylko okazjonalnie, ale żeby rozwijał się i działał dalej. Inicjatywa wszystkim się spodobała tak bardzo, że każda próba kończyła się tym, że zostawaliśmy dużo dłużej niż zakładaliśmy, by pośpiewać – opowiada.

– Mamy wspólną pasję, kochamy muzykę i teatr – mówi Natalia Szczepaniak, kolejna członkini zespołu. – Znaleźliśmy dwójkę gitarzystów oraz wokalistkę, którym zaproponowaliśmy współpracę. Razem organizujemy teatrzyki w szkole, występy. Jesteśmy amatorami, nie uczymy się w artystycznych szkołach, ale muzyka wychodzi nam no i mamy dobry odbiór

Od kilku miesięcy na przerwach sięgają po gitary i muzykują.

– Najczęściej wykonujemy utwory różnych znanych wokalistów i udaje nam się oderwać naszych kolegów od telefonów, ale przede wszystkim staramy się razem stworzyć fajną atmosferę w szkole – podkreśla Amelia Babraj.

Nazywają się... „Jeszcze nie zespół”. Nazwę zyskali przez przypadek.

– O nazwę dopytywała się nauczycielka od języka polskiego. Powiedzieliśmy wówczas, że nie jesteśmy jeszcze zespołem, wówczas ona to podchwyciła i przyznała, że właściwie to jest spoko nazwa. Tak zostało – tłumaczy Agata Szostek.

Licealiści na przerwach organizują muzyczne przerwy, a ich ostatnią inicjatywą było wspólne kolędowanie dla całej szkoły.

Dużo osób włączyło się do wspólnego śpiewania, było bardzo zabawnie. Robimy to, co lubimy – podkreślają licealiści. – Teraz, na walentynki przygotowujemy specjalny koncert, ale z racji ferii zagramy go po powrocie do szkoły – dodają.