Właśnie otrzymali dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na docieplenie budynku.

Dotacja wyniosła 40 tys. zł, do tego dojdzie nasz wkład własny 5 tys. zł, które pozyskaliśmy z akcji ratowniczo-gaśniczych, wynajmu strażnicy, zbiórek elektrośmieci – wylicza Tomasz Bobrowski, wiceprezes OSP Michałów. – Za te pieniądze docieplone zostanie 195 metrów powierzchni ścian zewnętrznych. Umowa z wykonawcą została już podpisana, od września rusza inwestycja.

Remiza strażacka została już rozbudowana. Wyposażona jest w trzy garaże. Strażacy mają plan zbudowania przy nich łazienki z prysznicem, umywalką i toaletą. Chcą też zrobić pralnię oraz dokończyć urządzane pomieszczenia biurowego. Strażnica w Michałowie jest też miejscem do działania dla Koła Gospodyń Wiejskich „Michałowianki”. Miejsce dla koła szykowane jest na poddaszu. Ponadto druhowie marzą, by urządzić w tym miejscu także siłownię dla mieszkańców.

Sprzęt do siłowni już mamy, pozyskany został z LO w Puszczy, ale stoi na strychu, bo nie ma gdzie go rozłożyć. Chcemy, żeby w określonych godzinach siłownia była dostępna także dla mieszkańców Michałowa – planuje Tomasz Bobrowski.

OSP w Michałowie istnieje od 1918 roku, a od 2017 działa KSRG.

Jesteśmy głównie wzywani do wypadków drogowych, nasza jednostka położona jest bowiem blisko tras wojewódzkiej i krajowej - mówi Andrzej Jędrzejewski, naczelnik straży. – Jeździmy do zdarzeń w całym regionie - od Kamiona po Korabiewice i Waleriany.

Strażacy marzą o nowym samochodzie ratowniczo-gaśniczym. Chcą wymienić wysłużone renault brimont z 1993 roku.

Mieszczą się w nim tylko cztery osoby i mało sprzętu, a chcemy żeby sześciu strażaków mogło jechać do akcji – mówi Andrzej Jędrzejewski, naczelnik OSP Michałów.

Zapewnia, że renault wycofany ze służby, zostanie jednak w strażnicy.

To samochód gaśniczy, sprowadzony z Francji. W Polsce są zaledwie dwie sztuki tych aut, w tym jedno u nas – mówi Andrzej Jędrzejewski.