Tego, jak radzić sobie w sytuacjach zagrożenia uczyli się pracownicy Centrum Usług Społecznych w Mszczonowie. – Na szczęście do tej pory nie musieliśmy sprawdzać nabytych umiejętności w praktyce – mówi Monika Malczak, dyrektor CUS.
Raz na dwa lata pracownicy ośrodków pomocy społecznej, centrów pomocy rodzinie czy usług społecznych powinni wziąć udział w szkoleniu podnoszącym poziom własnego bezpieczeństwa. I nie chodzi tu jedynie o trening tego, jak obronić się przed agresywnym klientem, ale też szlifowanie metod zapobiegania i deeskalacji potencjalnych konfliktów na poziomie komunikacji.
Szczególnie pracownicy socjalni, którzy pracują w terenie są narażeni na różnego typu sytuacje potencjalnie niebezpieczne – przyznaje Monika Malczak. – Wchodzimy przecież do różnych środowisk. Gdyby nie było w nich problemów, dysfunkcji, to nasza pomoc nie byłaby tam potrzebna. Pracownicy muszą wiedzieć, jak radzić sobie w sytuacjach trudnych, konfliktowych, gdy klient jest agresywny. Muszą też wiedzieć, jak radzić sobie z rozładowywaniem takich napięć.
Szkolenie, w którym w tym roku wzięli udział pracownicy mszczonowskiego było drugim dotyczącym bezpieczeństwa. Pierwsze odbyło się dwa lata temu.
Pracownicy uczą się, by w sytuacjach zagrożenia nie udowadniać sobie, jacy są odważni – mówi dyrektor CUS-u. – W ramach swojej pracy wchodzą w środowiska osób zaburzonych psychicznie, kryminogennych, przemocowych. Tu istotne jest wsparcie policji. Nigdy nie wiemy, kogo mamy po drugiej stronie. A nawet jeśli wydaje się nam, że kogoś znamy, nigdy nie wiemy, jak w danej sytuacji stresowej ta osoba zareaguje. To loteria.
Pracownicy socjalni, ze względu na specyfikę pracy często narażeni są na stres, wypalenie zawodowe. Tego, jak sobie z nim radzić pracownicy CUS-u również uczą się na szkoleniach. Biorą też udział w spotkaniach z superwizorem.
W Centrum Usług Społecznych zatrudnionych jest obecnie siedmiu pracowników socjalnych w dwóch zespołach. Pierwszy zajmuje się przede wszystkim pracą z dziećmi i rodzinami, drugi – zajmuje się osobami z niepełnosprawnościami, czy bezdomnymi.
Pracownik socjalny to jedna z najcięższych profesji – przekonuje dyrektor mszczonowskiego CUS-u. – Nie pracujemy na dokumencie, a z żywym człowiekiem. Osoby, które trafią do tego zawodu przypadkowo, nie odnajdują się w nim, odchodzą.
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.