Zgodnie z tradycją w tłusty czwartek trzeba zjeść choć jednego pączka, który gwarantuje powodzenie na cały rok.

Zgodnie z tradycją w tłusty czwartek trzeba zjeść choć jednego pączka, który gwarantuje powodzenie na cały rok. (fot. Anna Wrzesień)

Tłusty czwartek zwany inaczej zapustami przybył do nas z Włoch, podobnie jak karnawał, prawdopodobnie razem ze słynną Włoszką królową Boną i jej dworem. To zwyczaj znany w Polsce od XVI wieku zabawy, bezkarnego objadania się lukrowanymi pączkami (dawniej kuchni polskiej nadziewanymi mięsem i słoniną), faworkami, blinami lub słodkimi pampuchami.

Jest też ze staropolska zwany mięsopustem, co oznacza pożegnanie mięsa na długie tygodnie Wielkiego Postu. W zwyczaju pobrzmiewają echa saturnaliów i powitania wiosny. Stąd hulanki i swawole związane z karnawałem, przebierańcy, korowody i dokazywanie.

-Zapust to nie tylko bezkarne objadanie się tłustymi kiełbasami, mięsami, pieczonymi kuropatwami, sarnami czy dzikami, ale też huczne zabawy, kuligi, na dworach potem w miastach reduty, czyli słynne bale maskowe, na wsiach korowody z przebierańcami i babski comber. Wtedy zamężne kobiety, które zazwyczaj tego nie robiły, szły do karczmy, zamawiały wódkę i zakąskę, przynosiły pierogi i ciasta i tańczyły. W tańcu podskakiwały wysoko i wykrzykiwały życzenia. Ten zwyczaj miał zapewnić dostatek lnu i konopi- mówi etnograf Barbara Rzeczycka.

Został też odnotowany w Żyrardowie przez Pawła Hulkę-Laskowskiego. W mieście działało kilka karczm, razem z tą najsłynniejszą pod 3 Murzynami za przejazdem. Na wsiach ostatki i zabawy w karczmach były też okazją poszukiwania kawalera dla dziewcząt, pilnowanych przez bacznie obserwujące matki. Takie zabawy nierzadko kończyły się swatami albo przyrzeczeniem dziewczyny jakiemuś chłopcu. Jeśli chodzi o tłusty czwartek w Żyrardowie w zależności od zasobności portfela smażono prażuchy albo pampuchy na głębokim oleju, w bogatszych domach na stole gościły faworki, chrust lub pączki.

Czwartek sygnalizował ostatnie dni karnawału, które kończyły się środą popielcową. Następowało wówczas nasilenia zabaw, robiono sobie psikusy i bawiono się przed smutnym czasem Wielkiego Postu, w którym nie tańczono, nie jadano mięs często też odmawiano sobie innych potraw.

Anna Wrzesień

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 1

  • 1
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Mszczonowski duet czwarty w Europie

ŻYJ TEATREM!

„Dobry Start” od 1 lipca można składać...

Skierowania na paczki żywnościowe

Jonizacja – dlaczego jest niezbędna przy...

Umowa przedłużona

Dzień psa w Korabkach

Sadownicy liczą straty po wiosennych przymrozkach

Zaczęła się budowa światłowodu. Uwaga na...