Zespół seniorów UKS Trójka wyrasta na głównego faworyta do zdobycia tytułu mistrzowskiego w III lidze basketu na Mazowszu. (fot. UKS Trójka)
Bardzo udanie drugi etap rozgrywek w III lidze rozpoczęli koszykarze UKS Trójka. Zespół Piotra Sochackiego pokonał w Nadarzynie GLKS i jest samodzielnym liderem oraz głównym faworytem do tytułu mistrzowskiego.
Od początku spotkania koszykarze z Żyrardowa postawili trudne warunki rywalowi, dając sygnał, że w tym meczu interesuje ich tylko i wyłącznie wygrana.
Pierwsza, kwarta to zdecydowana przewaga fizyczna Trójki i dominacja na deskach po obu stronach boiska, co najlepiej potwierdza wynik kwarty 26:13. Podobny przebieg miały kolejne odsłony spotkania. Goście przestój mieli w trzeciej kwarcie, kiedy już 20. punktowa przewaga stopniała do 10 oczek. Jednak szybko wszystko wróciło do normy i mecz zakończył się wynikiem 91:65, a 13 wygrana z rzędu stała się faktem.
− To był dla nas bardzo ważny mecz i to z naprawdę trudnym przeciwnikiem, dla którego czuliśmy respekt chociażby dlatego, że na turnieju przed sezonem przegraliśmy różnicą 2 punktów − mówi Piotr Sochacki trener seniorów UKS Trójka. − Założyliśmy sobie przed meczem, że kluczem do wygranej będzie przewaga fizyczna naszego zespołu i z tego założenia bardzo dobrze się wywiązaliśmy. Oczywiście zwycięstwo bardzo cieszy, a na uwagę zasługuje także fakt przyjazdu do Nadarzyna grupy ok. 30 osób naszych kibiców, od których mieliśmy ogromne wsparcie od pierwszych minut tego meczu. Ich przyjazd na ten mecz świadczy o tym, że coś fajnego powstało wokół tej drużyny. Bardzo za to wsparcie i zaufanie jakie dostaliśmy, dziękujemy − zauważa trener.
W najbliższą sobotę (1.02, godz.17.00) przed kibicami z Żyrardowa mecz na szczycie. Do Żyrardowa przyjeżdża zwycięzca grupy B − WMSS Isetia Warszawa.
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pierwsza porażka i to u siebie z Isetią Warszawa. Naszym nic nie wychodziło, był chaos, brak komunikacji oraz całkowicie zawodziły rzuty. Mówi się trudno, trzeba to wszystko poukładać i wygrywać dalej.
Jutro na meczu Trójki hala będzie pełna.